Na terenie wykopalisk archeologicznych w Pompejach na południu Włoch runął kolejny fragment rzymskiego muru. Rumowisko zostało w sobotę zajęte przez karabinierów, którzy zbadają przyczyny kolejnego takiego zdarzenia.
Zawaliło się około trzech metrów sześciennych starożytnego muru na terenie otwartym dla zwiedzających.
Fragment ten runął niemal dokładnie rok po kilku spektakularnych incydentach na obszarze słynnych wykopalisk, gdy w gruzy zamieniły się między innymi ściany Domu Gladiatora.
Tamto zdarzenie wywołało we Włoszech dyskusję na temat pogarszającego się stanu zabytków archeologicznych w Pompejach i konieczności ich ratowania dzięki znacznym nakładom finansowym.
Kolejne zawalenie się części starożytnej zabudowy "czyni jeszcze bardziej naglącą potrzebę zapewnienia struktur, ludzi i pomocy z zagranicy" - oświadczył wiceminister kultury Włoch, odpowiedzialny za Pompeje Riccardo Villari.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem