Wiele spalonych domów i rodzin zmuszonych do ucieczki – to wstępny bilans zamieszek na tle etnicznym, które wybuchły w okolicach San Pedro Carchá w Gwatemalii.
Kilka miesięcy temu władze dokonały tam nowego podziału ziemi, co spowodowało wzrost napięć między różnymi grupami etnicznymi zamieszkującymi sąsiadujące ze sobą wioski. W tych dniach doszło do brutalnego napadu na jedną z nich, skutkiem czego atakujący zniszczyli domy, uprawy i zbiory ponad 40 rodzin. Wobec braku interwencji sił porządkowych około 200 osób, w tym głównie dzieci, ratowało się ucieczką.
Poszkodowane rodziny pozbawione zostały zapasów żywności. Pojawiło się zatem realne zagrożenie głodem. Działająca na tym terenie salezjańska misja św. Józefa, która obejmuje swym apostolatem ponad 120 miejscowości, zorganizowała już doraźną pomoc dla ofiar napadów, zwłaszcza zbiórkę żywności. Natychmiast po zajściach każda poszkodowana rodzina otrzymała od misjonarzy 14 kg ryżu. Salezjanie zapowiadają, że w przyszłym tygodniu zostaną dostarczone kolejne, duże partie produktów żywnościowych.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.
Ich zdaniem próbują zarobić na wojnie na Ukrainie przez podwyższanie stawek za tranzyt ropy.