Niektórzy biskupi we Włoszech krytykują inicjatywę władz regionu Kampanii (Neapol), zachęcających kierowników i dyrektorów szkół publicznych do obchodzenia świąt religijnych i narodowych imigrantów.
Pod listem protestacyjnym, przygotowanym przez młodych działaczy partii koalicji rządowej - Forza Italia, Sojuszu Narodowego i Unii Chadecji - podpisał się kardynał Ersilio Tonini. Emerytowany arcybiskup Rawenny dostrzegł w nim "wyraz dojrzałości społeczeństwa obywatelskiego". "Nie mogę nie pobłogosławić tej dojrzałości" - napisał 90-letni włoski kardynał. Biskup Antonio Riboldi, emerytowany ordynariusz Acerry w Kampanii, wyraził przekonanie, że czym innym jest wolność wyznania i praktykowania własnej religii, a czym innym - "narzucanie większości praw mniejszości", gdyż tym byłoby uznanie świąt, a więc także dni wolnych od zajęć szkolnych, wszystkich mniejszości religijnych. - Można w ten sposób osiągnąć rezultat odwrotny od zamierzanego, wywołując nieprzewidywalne reakcje, które niestety nie będą nieuzasadnione - oświadczył bp Riboldi. - Dialog z innymi religiami należy wciąż podtrzymywać - powiedział ks. Luigi Merola, proboszcz parafii w Neapolu, na której terenie silna jest tamtejsza mafia - "camorra". - Biada jednak, gdybyśmy zagubili korzenie chrześcijańskie naszego kraju i całej Europy... Musimy szanować innych, ale domagać się szacunku dla siebie.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.
Strony pornograficzne były częściej odwiedzane przez dzieci między 7 i 14 rokiem niż Wikipedia.