To był nadzwyczajnie zwyczajny człowiek - tak o Janie Pawle II powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej przewodniczący krakowskiego trybunału beatyfikacyjnego Jana Pawła II bp Tadeusz Pieronek.
Zdaniem bpa Pieronka Jan Paweł II uczy umiejętności bycia chrześcijaninem we współczesnym świecie ze wszystkimi jego wyzwaniami, niebezpieczeństwami i pokusami. Myślę, że papież uczy tego przede wszystkim poprzez swoją normalność. Bo to był nadzwyczajnie zwyczajny człowiek. Powszechnie sądzi się, że do świętości jest potrzebne coś, co od razu rzuca się w oczy, co ludzie podziwiają. Tymczasem wielkie rzeczy są sumą małych. Bp Pieronek uważa, że głosy oburzenia, na to, że w procesie przesłuchiwano także ludzi niewierzących, świadczy o wyraźnym braku znajomości procedury procesu oraz redukowaniu znaczenia świętości do własnego gniazdka. Nie ma żadnych ograniczeń w przepisach, które by wzbraniały zeznawać ludziom niewierzącym albo innych wyznań. Były procesy beatyfikacyjne, w których na świadków wzywano nawet kryminalistów, gdyż mogli wnieść coś ważnego do procesu. Dlatego te pretensje wydają mi się zaściankowe. Najczęściej mieli je ci, którzy sami się zgłaszali do trybunału i mówili, że to oni powinni być przesłuchani, a nie inni. Na pytanie, czy w czasie procesu dowiedział sie czegoś nowego o Janie Pawle II, bp Pieronek odpowiedział: - Tak, wielu szczegółów, zwłaszcza w pozakościelnych obszarach działania papieża. Ale są to właśnie szczegóły, które uzupełniają i potwierdzają obraz papieża, jaki miałem. Uwypuklają pewne jego cechy, sposób podchodzenia do człowieka, do problemu, co jest powszechnie znane.
Grupa Kościołów, głównie z Afryki i Azji, ogłosiła swoje odejście od wspólnoty z Kościołem Anglii.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Pierwsze miejsce - parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Mońkach.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".