Polscy katolicy wspierają misje w Afryce, m.in. w Etiopii. Dzieła prowadzone tam przez misjonarzy odpowiadają na liczne potrzeby i są bardzo cenione.
Główną wspólnotą chrześcijańską tego kraju jest ortodoksyjny Kościół etiopski, który ma, jak się szacuje, ok. 40 mln wyznawców. Jest też wielu muzułmanów. Katolicy są tam w mniejszości. O współczesnych wyzwaniach i misji ewangelizacyjnej ich Kościoła mówi dyrektor Polskiej Sekcji Papieskiego Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”. Ks. Waldemar Cisło odwiedził w tych dniach Etiopię.
„Kościół w Etiopii jest Kościołem ciekawym, bo to jest kraj, w którym muzułmanie i chrześcijanie żyją w względnym spokoju. Byliśmy w nowych wikariatach i w prefekturze apostolskiej Robe, gdzie są początki pierwszej ewangelizacji, więc problemy są bardzo poważne, bowiem buduje się wszystko od podstaw. Kościół tutaj bardzo pięknie realizuje takie dzieła miłosierdzia, jak szpitale czy szkoły. Byliśmy w jednym ze szpitali, w którym pracuje też polska siostra Janina, gdzie przyjęto tylko w tym roku 2100 porodów i wdzięczność dla polskich misjonarzy jest ogromna. Pomagamy im w różnych kierunkach. Chodzi o kształcenie księży, bo jest to bardzo poważny problem. W nowej prefekturze apostolskiej Robe jest tylko 4 księży. Kościół katolicki w Etiopii liczy ok. 800 tys. wiernych i ciągle rośnie. Mieliśmy spotkanie z nowym księdzem wyświęconym w maju. Ma parafię liczącą 24 tys. wiernych i jest sam na tej parafii. 30 chrztów w sobotę, więc problemy są bardzo poważne, bo sam musi obsłużyć jeszcze kilkadziesiąt stacji dojazdowych. Problemy są głównie ekonomiczne. Trzeba im pomóc wyremontować kościoły. Ludzie są bardzo otwarci. Kościół ma bardzo dobrą pozycję opinię jeśli chodzi o takie dzieła, jak szkoły czy szpitale. To jest to, co jest tutaj bardzo cenione przez biskupów i przez lokalną społeczność” – stwierdził ks. Waldemar Cisło.
Zabronione jest "celowe lub lekkomyślne" wpływanie na decyzję innej osoby o przerwaniu ciąży.
Liczbę ofiar szacuje się na 300 tys. kobiet i 25 tys. mężczyzn.
Po ataku poinformowano, że uderzenie było wymierzone w centra dowodzenia Hezbollahu.
Na spadek inflacji złożą się niższe ceny paliw i wolniejsza dynamika wzrostu cen żywności.
Widoczne były także zmiany dotyczące płci używających i ich pochodzenia etnicznego.