Biegły informatyk zakończył już badanie dysku z plikami graficznymi i filmami przesłanymi przez prokuratorów z Dominikany – informuje tvp.info.
Znaleziono na nim znaczną ilość materiałów pedofilskich, zarówno tych dostępnych w internecie jak i wytworzonych przez osobę, który nagrała je na dysku swojego komputera. Problem tylko w tym, że dysk nie był tzw. kopią binarną, czyli wiernym odzwierciedleniem dysku zabezpieczonego u ks. Wojciecha Gila. Oznacza to, że bardzo trudno jest ustalić czy ktoś nie manipulował plikami. Nieoficjalnie śledczy przyznają, że dowód ten ma w takim wypadku znaczenie pomocnicze.
Polska na 3. miejscu w Europie pod względem cyberataków sponsorowanych przez inne państwa.
Al-Kaida i Państwo Islamskie starają się uaktywnić potencjalnych zamachowców.
Wnioski o eksport do zagranicznych użytkowników wojskowych w ogóle nie będą zatwierdzane