Atak Rosji na wschodnią Ukrainę wydaje się obecnie bardziej prawdopodobny niż jeszcze kilka dni temu - napisała w nocy ze środy na czwartek na swym blogu korespondentka CNN w Pentagonie Barbara Starr, powołując się na nowy raport służb wywiadowczych USA.
Starr cytuje dwóch pragnących zachować anonimowość przedstawicieli wywiadu. Twierdzą oni, że nie ma pewnych informacji, jednak w ciągu ostatnich trzech, czterech dni pojawiły się "niepokojące sygnały" mogące świadczyć o przygotowaniach Rosji do dalszej agresji na Ukrainę.
Koncentracja wojsk rosyjskich przypomina sytuację przed wcześniejszymi inwazjami na Czeczenię i Gruzję zarówno pod względem liczby jednostek, jak i ich możliwości.
Zdaniem służb wywiadowczych USA Rosja może zdecydować się wkroczyć na wschodnią Ukrainę w celu utworzenia połączenia lądowego z zajętym już wcześniej Półwyspem Krymskim. Uważa się, że w takim wypadku rosyjskie wojska skierują się na trzy duże miasta ukraińskie: Charków, Ługańsk i Donieck. Obecnie wojska rosyjskie skoncentrowane są w Rostowie nad Donem, Kursku i Biełgorodzie oraz wokół tych miast na południowym zachodzie Rosji.
Amerykański wywiad ocenia, że liczebność sił zgromadzonych przez Rosję przy granicy z Ukrainą - ponad 30 tys. żołnierzy - znacznie przekracza liczebność wojsk potrzebnych do przeprowadzenia ćwiczeń, którymi Kreml tłumaczył ruchy swoich oddziałów. Nie odnotowano też żadnych oznak świadczących o tym, że siły te zostaną wkrótce wycofane w głąb kraju.
Przy ukraińskiej granicy znajduje się wiele jednostek zmechanizowanych, zdolnych do szybkiego przemieszczania się, a także artyleria przeciwlotnicza. Wydaje się również, że w innych częściach Rosji dodatkowe oddziały sił specjalnych, wojsk powietrznodesantowych, transportu powietrznego i jednostki innego typu postawiono w stan podwyższonej gotowości.
Według CNN przedstawiciele wywiadu i sił zbrojnych USA poinformowali już Kongres o najnowszej ocenie sytuacji. W tajnym liście do prezydenta Baracka Obamy Republikanie z Komisji ds. Sił Zbrojnych w Izbie Reprezentantów piszą o "głębokiej obawie, że Moskwa może dokonać inwazji na wschodnią i południową część Ukrainy, napierając na Naddniestrze (separatystyczny region Mołdawii przy granicy z Ukrainą - PAP), a także szukać zdobyczy terytorialnych w krajach bałtyckich".
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.