Wszystko wskazuje na to, że prezes katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Piast" rozpęta piekło, twierdzi "Dziennik Zachodni". Włodarz spółdzielni zadał bowiem pytanie: dlaczego przez tereny spółdzielców przechodzą za darmo sieci energetyczne, gazowe i wodne?
- Dostawcy mediów czerpią korzyści ze swojej działalności, a koszty są wyłącznie po stronie właściciela gruntu, czyli spółdzielni, mówi Michał Marcinkowski, prezes "Piasta". - Domagamy się tylko uszanowania naszej własności, dodaje.
Prawnicy spółdzielni przystąpili do negocjacji z dostawcami mediów. Chcą pieniędzy i to dużych. W skali roku tylko w przypadku jednej spółdzielni "Piast" chodzi o miliony złotych, pisze "DZ".
Podkreślił, że nie jest to jeszcze pełna odpowiedź na niedawne akty dywersji.
W sześćdziesiąt lat po ogłoszeniu Dei Verbum Kościół wciąż wraca do pytań o to, jak żyć Słowem Boga.