Kilku członków Czerwonego Krzyża było przez siedem godzin przetrzymywanych przez prorosyjskich separatystów w Doniecku, na wschodzie Ukrainy. W nocy zostali wypuszczeni. Jeden został pobity - poinformowała przedstawicielka Czerwonego Krzyża w Kijowie.
Rzecznik samozwańczych władz regionu powiedział w sobotę agencji AFP, że członkowie Czerwonego Krzyża zostali zatrzymani w piątek wieczorem. "Podejrzewamy ich o szpiegostwo i obecnie weryfikujemy te oskarżenia" - oświadczył rzecznik Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Kirył Rudenko.
Z kolei przedstawicielka Czerwonego Krzyża Irina Carijuk powiedziała agencji Reutera, że pracownicy zostali zwolnieni o godz. 2 w nocy. "Jeden został mocno pobity" - dodała.
Według portalu "Nowosti Donbassa" separatyści zatrzymali siedem osób, w tym obywatela Francji.
Wielu zachodnich dziennikarzy było w ostatnim czasie zatrzymywanych i przetrzymywanych na wschodzie Ukrainy przez prorosyjskie grupy zbrojne, które zarzucają im szpiegostwo.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyż z siedzibą w Genewie ogłosił w tym tygodniu wzmocnienie obecności w kilku miastach na Ukrainie, gdzie dochodzi do starć, w tym w Doniecku.
Separatyści, którzy ogłosili w Doniecku i Ługańsku na wschodzie Ukrainy powstanie niezależnych republik, mają zamiar przeprowadzić tam w niedzielę referendum niepodległościowe. Jego celem ma być przyłączenie tych regionów do Rosji. Kijów ostrzega, że plebiscyt ten będzie niezgodny z prawem.
Ekumeniczne i międzyreligijne spotkanie modlitewne w Koloseum.
Z ustaleń prokuratury wynika, że wypłat dokonywano z bankomatów w różnych częściach kraju.
Przedstawiciele izraelskich władz oskarżyli Hamas o złamanie porozumienia o zwieszeniu broni.
Była to operacja "największa w historii" stanu Rio de Janeiro.
W wyniku uderzeń z powietrza zginęło 14 osób, jedna osoba przeżyła.