Do zakupu superszybkich pociągów w ogóle nie powinno dojść. W Polsce nie ma nawet torów, na których można sprawdzić ich sprawność.
Niecały rok temu setki osób oglądało wpychany na tor na wrocławskim dworcu nowy pociąg zakupiony przez PKP Intercity – Pendolino. Przed jego drzwiami ustawiały się gigantyczne kolejki: każdy chciał zobaczyć, dotknąć nowe cudo, usiąść na chwilę w fotelu. Niestety, wiele wskazuje na to, że „wahadełko”, bo tak na język polski można przetłumaczyć włoską nazwę pociągu, nie wyjedzie w trasę w terminie. 6 maja 2014 r. PKP Intercity miało otrzymać od firmy Alstom osiem pociągów, dzięki którym pasażerowie mieli o wiele szybciej pokonywać odległości między największymi miastami. To część taboru, który łącznie ma liczyć 20 zespołów trakcyjnych, za które spółka zapłaci 400 mln euro (razem z utrzymaniem przez 17 lat wyda na nie 2,7 mld euro). Składy mają jeździć głównie na trasie Warszawa–Gdańsk i Warszawa–Katowice, ale pojadą także m.in. do Rzeszowa. Jednak producent – firma Alstom – nie dostarczył pociągów zgodnie z zamówieniem, więc spółka zaczęła naliczać kary umowne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ona nie śpiewa gardłem, ona śpiewa duszą - mówiła o Magdzie Umer Agnieszka Osiecka.
To spaniałe świadectwo miłosierdzia oraz wspólnoty obywatelskiej i jedności ducha chrześcijańskiego.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.