Prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył we wtorek Zachód, że wykorzystując kryzys ukraiński próbuje zdestabilizować cały region. Porównał Ukrainę do Iraku, Libii i Syrii, które według jego słów zostały przez interwencję z zewnątrz doprowadzone na kraj rozpadu.
Putin oświadczył, że Rosja i jej europejscy partnerzy nie zdołali przekonać prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, by nie podążał drogą przemocy. Rosja będzie chronić mieszkających poza jej granicami etnicznych Rosjan przy użyciu środków politycznych, gospodarczych i humanitarnych - zapowiedział Putin.
"Minerałów będzie tyle, że nie będziecie wiedzieli co z nimi zrobić".
Mające poprzedzić szczyt spotkanie ich głównych doradców zostało odłożone.
Szacuje się, że gangi kontrolują niemal całą stolicę, Port-au-Prince.
Zjawisko to idzie w parze z poprawą zdrowia psychicznego wśród studentów.
Twierdzi też, że nie żądał od Zełenskiego oddania Rosji Donbasu