Ponad 260 islamistów z terrorystycznej organizacji Boko Haram poddało się siłom rządowym w północno-wschodniej części Nigerii - donosi BBC, powołując się na źródła wojskowe.
W operacji przeciw Bako Haram zginąć miał również człowiek, który w filmach propagandowych Boko Haram podawał się za lidera organizacji, Abubakara Shekau. Jest nim Mohammed Bashir, pozujący na rzekomo zabitego w zeszłym roku lidera organizacji.
W sierpniu 2013 nigeryjskie źródła wojskowe podały, że Shekau "mógł zginąć" w wymianie ognia z siłami rządowymi, które zaatakowały obóz Boko Haram w Lesie Sambisa przy granicy z Kamerunem. Nie podano jednak żadnych dowodów potwierdzających rzekomą śmierć terrorysty.
Zdaniem nigeryjskiego dziennikarza Ahmada Salkida będącego w kontakcie z Boko Haram, "Shekau żyje i ma się dobrze". Twierdzi on, że spotkał lidera Boko Haram po nieudanych negocjacjach dotyczących porwanych w kwietniu ponad 200 uczennic szkoły w Chibok.
Boko Haram poniosła duże straty podczas zeszłotygodniowych starć armii rządowej z oddziałami islamistów. 135 terrorystów złożyło broń w miejscowości Biu, w stanie Borno, 133 poddało się w innych częściach rejonu.
Doniesienia o śmierci lidera organizacji wciąż pozostają trudne do zweryfikowania - informuje korespondent BBC w Lagos.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.