Włoski proboszcz wywiesił na swym kościele kartki: „W niedzielę otwarte” i „Wstęp wolny”. Ma nadzieję, że reklama przypomni wiernym o obowiązku niedzielnej Mszy św.
Widząc coraz więcej pustych ławek w swym kościele ks. Vittorio Ginami postanowił uciec się do prowokacji. Cel osiągnął. W miasteczku Castelli Calepio aż huczy o proboszczowskiej reklamie. Kapłan mówi, że chciał znaleźć sposób stawienia czoła „konkurencji”, która w czasie wakacji szczególnie daje o sobie znać: cudne plaże w okolicy, dobrze przygotowane górskie szlaki i duża oferta imprez kulturalno-artystycznych. Wszystko to sprawia, że kościół coraz bardziej świeci pustkami.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Naukowcy zrobili pierwszy krok w kierunku stworzenia syntetycznych ludzkich genomów.
Premier podczas tajnej części obrad miał mówić o "kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie".
Kar za brak transparentności uniknął chiński TikTok - KE uznała, że odpowiedział na jej uwagi.
UE powinna wspierać wolność słowa, a nie "atakować amerykańskie firmy" bez powodu.