Zginęło 12 osób będących na pokładzie policyjnego śmigłowca Sikorsky S-70 Black Hawk, który we wtorek rozbił się w prowincji Tunceli na wschodzie Turcji - poinformował urząd gubernatora tej prowincji.
Według wstępnych ustaleń powodem katastrofy była zła pogoda. Wcześniej informowano, że na pokładzie znajdowało się siedmiu policjantów, sędzia, podoficer i trzej członkowie załogi.
Kontakt ze śmigłowcem utracono w dziesięć minut po starcie. Media tureckie informowały, że lecący śmigłowcem zdołali się dodzwonić pod telefoniczny numer alarmowy z wiadomością, że siedem osób jest rannych. Operację ratunkową utrudniała gęsta mgła panująca w rejonie katastrofy.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Pierwsze miejsce - parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Mońkach.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.