W Kanadzie poszerzono dostęp do pigułek poronnych.
„To nie jest magiczna pigułka, uwalniająca każdą kobietę od patriarchalnego społeczeństwa, ale konkretny środek chemiczny, z konkretnymi skutkami ubocznymi i wiele kobiet zmarło z jego powodu”. Takimi słowami Marie-Claire Bissonnette, koordynatorka jednego z działających w Kanadzie stowarzyszeń obrony życia, Campaign Life Coalition Youth, określiła pigułkę poronną po rozszerzeniu dostępu do niej przez rząd tego kraju.
Tabletkę aborcyjną będzie mógł tam odtąd wydać aptekarz bez konsultacji lekarza, i to do dziewiątego tygodnia ciąży. Zniesiono też wcześniejszy wymóg przygotowania i rejestracji pracowników służby zdrowia mogących przepisywać środki poronne. „Zastępują one chirurgiczny zabieg aborcji – podkreśliła kanadyjska obrończyni życia. – To chemikalia wystarczająco silne, by zabić dziecko w łonie matki, a nie jakaś aspiryna. W Kanadzie usiłuje się minimalizować szkody, jakie te środki mogą przynieść kobietom”.
MRiRW: wszystko wskazuje, że szczątki dzika z ASF celowo przeniesiono do zagłębia hodowli trzody.
"Znamy każdą trasę, znamy każdy dom, wiemy, gdzie produkują te śmieci".
Podstawa będzie wprowadzana w życie wraz z nowymi podręcznikami od 1 września 2027 r.
Procentowo najwięcej uczniów chodzi na religię w Rzeszowie, najmniej we Wrocławiu.