Rosyjscy śledczy i polscy eksperci rozpoczęli badania "czarnych skrzynek" prezydenckiego samolotu, który rozbił się w sobotę rano pod Smoleńskiem - poinformowała w niedzielę rosyjska prokuratura.
Oprócz badania zapisów skrzynek i szczątków samolotu, prowadzone są ekspertyzy medyczno-prawne.
Służby prasowe rosyjskiego Ministerstwa Transportu, cytowane przez rosyjskie agencje, podały, że "rejestrator dźwięku i rejestrator parametrów lotu zostały przekazane do laboratorium, gdzie rozpoczęła się ich analiza w obecności strony polskiej, przede wszystkim przedstawicieli prokuratury". Analiza jest przeprowadzana w laboratorium międzyrządowego komitetu lotniczego w Moskwie - dodał resort.
Eksperci ustalili, że taśma z zapisem parametrów lotów przemieściła się wewnątrz "czarnej skrzynki", "najprawdopodobniej z powodu wstrząsu" - poinformował komitet w komunikacie. Nie sprecyzował, czy rejestrator został uszkodzony.
Równolegle śledczy badają zapisy rozmów polskich pilotów z rosyjskimi kontrolerami lotu - powiadomiła rosyjska prokuratura.
"Ciała odnalezione na miejscu wypadku zostały dostarczone do specjalnych placówek w Moskwie i trwają ekspertyzy medyczno-prawne. Rosyjscy śledczy wraz z polskimi prokuratorami badają zapisy rozmów pilotów ze służbami lotniskowymi" - głosi oświadczenie prokuratury.
Grupa polskich ekspertów, w tym specjalistów z Ministerstwa Obrony i lotnictwa cywilnego przybyła do Rosji w sobotę wieczorem.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.