Samolot z trumną z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego wylądował Wojskowym Lotnisku na Okęciu. Na płycie lotniska odbyła się uroczystość z udziałem rodziny i najwyższych władz państwowych.
W uroczystości udział biorą m.in. brat prezydenta, szef PiS Jarosław Kaczyński i córka Lecha i Marii Kaczyńskich - Marta.
Poza najbliższą rodziną prezydenta w uroczystości uczestniczą też premier Donald Tusk, ministrowie, szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, marszałkowie Sejmu i Senatu - Bronisław Komorowski oraz Bogdan Borusewicz, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Witold Waszczykowski.
Obecni są również dotychczasowi współpracownicy Lecha Kaczyńskiego w Kancealrii Prezydenta Andrzej Duda i Jacek Sasin, a także m.in. liczna grupa parlamentarzystów.
Na płycie lotniska nad ciałem zmarłego prezydenta modlitwę "Bóg miłosierny daje odkupienie" odśpiewali obecni podczas uroczyści kapłani, wśród nich arcybiskup Kazimierz Nycz i nuncjusz, Józef Kowalczyk oraz sekretarz Episkopatu Polski biskup Stanisław Budzik. Następnie krótką chwilę nad trumną modliła się córka zmarłego i jego brat, Jarosław Kaczyński oraz inni bliscy zmarłego. Następnie przy trumnie modlili się - pełniący obecnie obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski, maraszłek senatu Bogdan Borusewicz, premier Donald Tusk, Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, wicepremier Waldemar Pawlak, przedstawiciele wojska i władz.
- Stajemy nad trumną pierwszego obywatela Najjaśniejszej Rzeczypospolitej - mówił bp Stanisław Budzik, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski.
Potem przy dziękach chopinowskiego marszu pogrzebowego ciało na ramiona wzięlo 8 żołnierzy i przeniosło do samochodu, którym ciało zmarłego prezydenta ma być przewiezione do pałacu prezydenckiego.
Grupa Kościołów, głównie z Afryki i Azji, ogłosiła swoje odejście od wspólnoty z Kościołem Anglii.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Pierwsze miejsce - parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Mońkach.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".