Irlandia robi kolejne kroki po krawędzi rozkładu swojego społeczeństwa. 24 maja odbędzie się referendum w sprawie liberalizacji przepisów dotyczących spraw rozwodowych, czyli wprowadzenia tzw. „szybkich rozwodów”.
Niegdyś niemal całkowicie katolicki kraj, który rozesłał na cały świat tysiące misjonarzy. Dziś kościoły świecą pustkami, a od kilkudziesięciu lat trwa systemowa walka z podstawową komórką społeczeństwa, jaką jest rodzina oparta na nierozerwalnym związku kobiety i mężczyzny. Począwszy od agresywnej anty-edukacji seksualnej czterolatków, przez legalizację związków jednopłciowych i adopcji przez nie dzieci, kończąc na otwarciu furtki do nielimitowanej aborcji na życzenie. Teraz nadszedł czas na jeszcze większe osłabienie instytucji małżeństwa poprzez wprowadzenie tzw. „szybkich rozwodów”.
W sprawie wypowiedział się irlandzki episkopat. Biskupi przypominają, że artykuł 41.3.1 Konstytucji Irlandii głosi iż „Państwo zobowiązuje się otoczyć specjalną opieką instutucję małżeństwa, na której zbudowana jest rodzina, i bronić ją przed atakami”. W oświadczeniu czytamy również, że małżeństwo jest najistotniejszą i najbardziej fundamentalną instytucją dla dobra całego społeczeństwa. Hierarchowie apelują więc o wsparcie rodzin przez zdrowe strategie wychowawcze promujące wierność i poświęcenie.
Referendum w sprawie szybkich rozwodów odbędzie się przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego, 24 maja br.
Potrzeba kompleksowej, zdecydowanej odpowiedzi na ten kryzys.
Krzysztof Gawkowski odnosi się do propozycji zmian w prawie unijnym, nazywanych "chat control".
Przejście w Kuźnicy było zamknięte od czterech lat, w Bobrownikach - od ponad 2,5 roku.
Co najmniej jeden Indianin z plemienia Guarani zginął zastrzelony
W Światowy Dzień Ubogich wspólny posiłek w Auli Pawła VI był ważnym punktem jubileuszowych wydarzeń.
Pozdrawiam pielgrzymów polskich, wspominając rocznicę Orędzia pojednania.