W nocy na rusztowaniu remontowanej bazyliki NMP na „Górce” w Chełmie pojawił się ogień. Gdyby nie przechodzący młody człowiek i wikariusz, doszłoby do tragedii.
Ogień pojawił się we wtorek w nocy, tuż przed 23. Do jego pojawienia się doszło z winy ekipy remontującej zabytkowy kościół. Od nagrzanego reflektora oświetlającego bazylikę nocą doszło do zapalenia się materiału papierowego i pojemników z plastiku, a wkrótce płomienie pojawiły się na rusztowaniu okalającym bazylikę.
- W nocy o 22.50 zauważono ogień na rusztowaniu. Przyczyną była jedna z lamp oświetlających elewację bazyliki. Ogień zauważył młody człowiek, który przechodził obok bazyliki. Szybko nas zawiadomił. Potem był telefon zawiadamiający straż pożarną. Ten mężczyzna wraz z księdzem Janem Tadyniewiczem wdrapał się na rusztowanie i wspólnie usunęli największe zagrożenie. Gdy przyjechała straż - użyła gaśnic, nie trzeba było stosować nawet wody. Choć niektóre media piszą o płonącym dachu, nic poważnego się nie stało. Wierzymy, że Matka Boża nie pozwoliła na to, by doszło do nieszczęścia - mówi ks. kan. Andrzej Sternik, proboszcz parafii Narodzenia NMP w Chełmie.
Bazylika Narodzenia NMP jest od wielu miesięcy poddawana pracom remontowym i konserwatorskim.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).
- napisał w środę amerykański "Wall Street Journal", powołując się na źródła.