Pragnienie dalszej rzetelnej współpracy z wymiarem sprawiedliwości, a zarazem zaskoczenie z powodu opublikowania przez belgijski dziennik Het Laatste Nieuws doniesień o „sensacyjnym” znalezisku w pałacu arcybiskupim – znalazły się w specjalnym komunikacie belgijskiego episkopatu
Chodziłoby o nieznane dokumenty w sprawie przypadków pedofilii w Kościele. Sprawy tej dotyczyło kontrowersyjne przeszukanie w pałacu arcybiskupim w Mechelen.
W komunikacie czytamy, że episkopat Belgii domaga się wyjaśnienia, na czym swe informacje bazuje gazeta i czy nie zostało złamane prawo, gdy chodzi o dostęp do tajnych materiałów ze śledztwa. Jednocześnie oświadczenie informuje, że strona kościelna nie otrzymała dotąd spisu zarekwirowanych przez policję dokumentów. Belgijscy biskupi uważają, że nie chodzi o nieznane dokumenty, ale o dwie płyty CD z materiałami już wcześniej udostępnionymi m.in. dziennikarzom sądowym i prokuraturze. Ubolewają z powodu nierespektowania tajemnicy śledztwa i przekazywania prasie przez osoby zaangażowane w sprawę informacji, których jedynym celem jest podsycanie sensacji. Biskupi kolejny raz wyrażają wolę współpracy z wymiarem sprawiedliwości, która jednak – jak zauważają – ma opierać się na ścisłej współpracy z prokuraturą, a nie na reagowaniu na doniesienia prasowe.
Żadne daty nie zostały ustalone, dlatego nie mogły być zmienione.
Putin od 2023 r. jest objęty nakazem aresztowania przez MTK.
"Minerałów będzie tyle, że nie będziecie wiedzieli co z nimi zrobić".