Trzej mężczyźni zmarli w wyniku niewielkiego pożaru, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę w kamienicy w centrum Chorzowa. Wcześniej dogrzewali się piecykiem elektrycznym.
Podkomisarz Jacek Pytel ze śląskiej policji powiedział PAP, że ciała znaleziono w mieszkaniu przy ul. 3 Maja. "Mężczyźni dogrzewali się grzejnikiem elektrycznym, od którego powstał niewielki pożar. Zmarli na skutek zaczadzenia" - powiedział Pytel.
Nocą, gdy doszło do pożaru, ktoś wezwał straż pożarną. Jeszcze przed przyjazdem strażaków niewielki ogień ugasili sąsiedzi. Mężczyźni jednak już nie żyli. Mieli 32, 40 i 50 lat.
Mł. aspirant Justyna Dziedzic z chorzowskiej policji powiedziała PAP, że w mieszkaniu, w którym doszło do tragedii, od pewnego czasu odbywały się libacje alkoholowe. Wśród ofiar jest właściciel lokalu.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.