14 prodemokratycznych działaczy uznanych za winnych zmowy w celu obalenia władzy.
Sąd w Hongkongu uznał czternastu działaczy demokratycznych za winnych, a dwóch oczyścił z zarzutu udziału w spisku mającym na celu dokonanie przewrotu w kluczowym procesie dotyczącym bezpieczeństwa narodowego w związku z ich rolą w nieoficjalnych prawyborach w lipcu 2020 r. Grozi im dożywocie.
Na ławie oskarżonych zasiadło w czwartek 16 spośród 47 działaczy zatrzymanych w styczniu 2021 roku i oskarżonych o zmowę w celu dokonania przewrotu. Władze oceniły w ten sposób ich rolę w organizacji nieoficjalnych prawyborów obozu demokratycznego w 2020 r.
Wśród osób uznanych za winne, które nie przyznały się do stawianych zarzutów, znaleźli się byli parlamentarzyści Leung Kwok-hung, Lam Cheuk-ting, Helena Wong i Raymond Chan, dziennikarka Gwyneth Ho, aktywista Owen Chow. Grozi im kara dożywotniego więzienia.
Trójka sędziów wybranych przez władze do nadzorowania sprawy oczyściła z zarzutów byłych radnych okręgowych Lee Yue-shun i Lawrence'a Lau.
Po procesie wyroki mają zapaść również w sprawie pozostałych z 47 oskarżonych, którzy przyznali się do winy. W tej grupie jest między innymi były wykładowca prawa Benny Tai i prominentny działacz młodego pokolenia Joshua Wong, jeden z liderów rewolucji parasolek z 2014 roku.
Lokalne władze, pod dyktando rządu centralnego w Pekinie, uznały zorganizowane przez grupę 47 działaczy prawybory obozu demokratycznego za "próbę paraliżu" systemu władzy w Hongkongu.
Oskarżenie zostało oparte na mocy przepisów bezpieczeństwa państwowego narzuconych miastu przez komunistyczne władze w Chinach w 2020 r. po miesiącach masowych protestów przeciwko zacieśnianiu kontroli Pekinu nad miastem.
Od tamtej pory na mocy przepisów aresztowano ponad 230 osób. Władze rozprawiły się z ruchem demokratycznym, a większość wpływowych działaczy trafiło do aresztów i więzień lub wyjechało w obawie przed prześladowaniami.
Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ sp/
arch.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.