Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini powiedział w środę w parlamencie w Rzymie, że sytuacja w Libii jest "bardzo poważna". Wcześniej, w innym wystąpieniu, mówił o ponad 1000 zabitych i utracie przez rząd w Trypolisie kontroli nad Cyrenajką.
Zabójstwo koptyjskiego duchownego doprowadziło w nocy z wtorku na środę do zamieszek na ulicach miasta Asjut w środkowym Egipcie - podała agencja Associated Press. W demonstracjach uczestniczyło kilka tysięcy chrześcijan.
Przywódcę Libii Muammara Kadafiego traktowano jako "osobliwość", spoglądano na niego jak na "klauna, czy błazna", jednak teraz - w świetle ostatnich wydarzeń - okazuje się, że to tak naprawdę zbrodniarz - powiedział były prezydent Czech Vaclav Havel.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wezwał w środę do "natychmiastowego przyjęcia konkretnych sankcji" przez Unię Europejską wobec przedstawicieli libijskiego reżimu. Zaapelował o zawieszenie stosunków gospodarczych z Libią.
Europę, zwłaszcza Włochy, czeka "biblijny exodus" z Libii - taką opinię wyraził w wywiadzie dla środowego wydania dziennika "Corriere della Sera" szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini. Ostrzegł, że należy spodziewać się nawet 300 tys. imigrantów z Afryki.
Około 3 tys. obywateli Turcji weszło w środę rano w libijskim porcie Bengazi na pokład promów, którymi odpłynęli w drogę powrotną do kraju w ramach masowej ewakuacji zorganizowanej po brutalnej odpowiedzi reżimu Muammara Kadafiego na antyrządowe protesty.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oceniła we wtorek, że wystąpienie libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego było "przerażające", i zażądała zaprzestania przemocy wobec demonstrantów w Libii.
Przebywający w szpitalu Santa Corona w Pietra Ligure Robert Kubica rozpoczął we wtorek rehabilitację prawej ręki. Według lekarzy stan psychiczny kierowcy Formuły 1, który wraca do zdrowia po ciężkim wypadku, jest bardzo dobry.
Przewodniczącego Powszechnego Kongresu Ludowego (libijskiego parlamentu) Muhammad az-Zwai oświadczył we wtorek wieczorem na konferencji prasowej, że "przywrócono spokój w większości wielkich miast a siły bezpieczeństwa i wojsko zajęły swoje poprzednie pozycje".
Indus Ziona Chana ma 66 lat, 39 żon, 94 dzieci i 33 wnucząt. Zapewnia, że nie miałby nic przeciwko kolejnym małżonkom. Wszyscy mieszkają w trzypiętrowym budynku ze 100 pokojami w górskiej wsi w indyjskim stanie Mizoram, graniczącym z Birmą i Bangladeszem.