Sytuacja w Ziemi Świętej na pewno jest niezwykle skomplikowana. Kiedy na historyczne racje i geopolityczne interesy nakładają się polityczne rozgrywki i rachunki mniej lub bardziej obiektywnych krzywd, nie sposób stanąć po jednej czy drugiej stronie konfliktu. Nie można jednak nie zauważyć, że niektóre działania to droga donikąd.
Można ujawniać kolejne nazwiska. Można pisać sprostowania i zaprzeczenia. I niewiele z tego wynika.
Reklama zauważyła chrześcijan. Coraz częściej wykorzystuje odniesienia do religii.
Ważny jest sposób, w jaki ta książka będzie czytana.
Jezus nie szukał sławy i pieniędzy. Szukają ich natomiast dzisiejsi łowcy sensacji. Także tych o Jezusie z Nazaretu.
Parę dni temu Katolicka Agencja Informacyjna doniosła o sporze, jaki powstał w Niemczech wokół rządowej kampanii na rzecz wolnych miejsc w przedszkolu.
Moja Mama, która w ostatnich latach życia bardzo cierpiała, kilka razy pytała mnie, czy modlitwa do Boga o śmierć jest grzechem.
Na łamach dziennika włoskich biskupów "Avvenire" publicysta Luigi Geninazzi, komentując wczorajszy dzień modlitwy i pokuty polskiego duchowieństwa stwierdził, że przeprowadzana w Polsce lustracja coraz bardziej przypomina polowanie na czarownice.
Czy tym razem w Polsce dojdzie do odwrócenia ról i nie księża będą posypywać popiłem głowy wiernych, lecz świeccy nasypią popiołu księżom na głowy?
Wydaje się, że w czasach wszechpotęgi mediów zaklinanie słów ma coraz większy sens.