Parę dni temu Katolicka Agencja Informacyjna doniosła o sporze, jaki powstał w Niemczech wokół rządowej kampanii na rzecz wolnych miejsc w przedszkolu.
Biskup Augsburga Walter Mixa, ostro krytykujący kampanię jest zdania, że jej inicjatorzy, zapominając o wadze kontaktów małego dziecka z rodzicami, sprowadzają matki do roli maszyn rodzących dzieci. Przewodniczący Rady ds. rodziny w niemieckim episkopacie, kardynał Georg Sterzinsky nie zgadza się z tą krytyką twierdząc, że w akcji nie chodzi o popieranie wychowania dzieci bez rodziców, ale o danie matkom możliwości, by mimo urodzenia dziecka mogły kontynuować zawodową karierę. Jeśli spojrzy się na sprawę z dystansu człowieka żyjącego polskimi problemami trudno nie zauważyć, że obaj hierarchowie autentycznie troszczą się o dobro niemieckich rodzin. Ich argumentacja nie jest pozbawiona podstaw. Jeden ostrzega przed przerzuceniem na państwo odpowiedzialności za wychowanie dzieci, czyli przed praktycznym rozkładem rodziny. Drugi przed niesprawiedliwością, jaką jest zamykanie drogi do zawodowej kariery tym kobietom, które nie chcą zrezygnować z macierzyństwa. Prawda, jak to często bywa w takich sytuacjach, leży pewnie pośrodku, między dwoma skrajnościami, przed którymi ostrzegają hierarchowie. Ta dość odległa od codzienności Kościoła w Polsce sprawa wbrew pozorom ma także dla nas spore znaczenie. Pokazuje bowiem, że w wielu ważnych dla Kościoła sprawach nie trzeba wcale jednomyślności. Częściej potrzeba rzeczowej dyskusji. Pozwala ona nabyć szerszego oglądu sprawy i dzięki temu ustrzec się wielu błędów. A o takie nietrudno, gdy jeden czy drugi pogląd na codzienność Kościoła, wcale nie dotyczący wiary czy moralności, zdaje się zyskiwać rangę niepodważalnego dogmatu. Skrajności są zawsze niebezpieczne. Czy to wtedy, gdy dotyczą oceny przeszłości Kościoła, czy wtedy, gdy chodzi o wskazania duszpasterskie na dziś. Zawsze warto pamiętać o mądrym przysłowiu dawnych wieków, że cnota jest pośrodku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.