Wydaje się , że media niepotrzebnie „poganiają" Stolicę Apostolską.
Trzeba przyznać, że ze sfery „myśli" Jana Pawła II skutecznie przez ostatnie miesiące eliminowano.
W rocznicę wyboru Jana Pawła II na Stolicę Piotrową (wybór daty na pewno nie jest przypadkowy!) pod hasłem „Kres religii fałszywej jest bliski" rusza światowa kampania Świadków Jehowy.
Ze złamania posłuszeństwa nigdy nic dobrego w Kościele nie wynikło.
Rozumiem zniecierpliwienie Tomasza Terlikowskiego.
Świąt początku XXI wieku nie jest światem używania rozumu.
Rodzi się niebezpieczeństwo, że ugodowa postawa wobec tradycjonalistów zostanie przez część duchownych i wiernych potraktowana jako przegrana.
Bogaci skrzętnie bronią swojego dobrobytu. Nie chodzi o tych z pierwszych miejsc na listach najbogatszych obywateli świata albo tego czy innego kraju. Chodzi o państwa i ich nie zawsze najbogatszych obywateli.
Kiedy po wystąpieniu Benedykta XVI w Ratyzbonie w świecie islamu zawrzało, można było z politowaniem kiwać głowami. Nie dość, że papież w swoim wykładzie zajmował się relacją wiary i rozumu, a nie krytyką islamu, to jeszcze reakcje przedstawicieli islamu pokazały, że wiązanie tej religii z nietolerancją i przemocą wcale nie jest bezpodstawne.
Wpadam w pesymizm, gdy ktoś dzwoni do mnie czasami z odległej parafii i prosi o wyjaśnienie, co kaznodzieja miał na myśli.