Im mocniej go krytykują, tym staje się silniejszy

Funkcjonuje jak rosyjska wańka-wstańka: im mocniej i ostrzej go krytykują, tym staje się silniejszy, tym łatwiej mu zapanować nad tysiącami zwolenników. Mocne słowa: „prezydent to oszust, a jego żona to czarownica" pewno i tym razem wyjdą o. Rydzykowi na zdrowie, tak jak poprzednie ataki na biskupów, polityków i potencjalnych konkurentów - napisało Życie Warszawy.

Obok pociechy duchowej słuchacze wysłuchują wiadomości, które nakłaniają do wspierania konkretnych opcji i partii politycznych, oraz apeli o wsparcie finansowe. Nawoływanie o dobrowolne datki jest częste i nachalne. Na stronie internetowej www.radiomaryja.pl okienka z numerami kont zajmują drugie miejsce po reklamie Telewizji Trwam. Przeplatane z Dobrą Nowiną i propagandą polityczną, przynoszą ogromny skutek. Datki stanowią podstawę imperium o. Rydzyka, które rozrosło się tymczasem o „Nasz Dziennik”, Telewizję Trwam oraz Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej. Finansowym sercem koncernu o. Rydzyka jest Fundacja Lux Veritatis. W latach 90. były rzecznik komunistycznego rządu Jerzy Urban i wydawca tygodnika „Nie” wpadł na pomysł wykorzystania entuzjazmu swoich czytelników do utworzenia ruchu społecznego i politycznego. Powstały pod radykalnymi hasłami ruch „Nie” z czasem przerodził się w organizację, która w ramach SLD obsadziła swoimi ludźmi kilkanaście sejmowych foteli. Podobną drogą poszedł o. Rydzyk, ale osiągnął lepsze skutki. Jego sympatycy startowali z prawicowych list, a rydzykowe media wspierały ich kampanie. Z czasem o. Rydzyk dopracował się kilkunastu, potem kilkudziesięciu sejmowych szabel. Jego „Alleluja i do przodu” najpierw wsparło AWS, potem wyhodowaną na własnej piersi Ligę Polskich Rodzin, a w ostatniej kampanii – PiS. Gdy jednak przyjrzeć się losom przyjaźni politycznych o. Rydzyka, to strzeż nas Boże przed takimi przyjaciółmi. O AWS po zerwaniu mówił: „Tyle razy nas oszukali. I ta Solidarność to oszustwo. Ci, którzy te idee wzięli, przywłaszczyli i na nich żerowali”. Od LPR odciął się jeszcze ostrzej: „To Judasz przyszedł na ostatnią wieczerzę!”. Przyjaźń z PiS mogą zakończyć jego słowa zapisane na taśmach ujawnionych przez tygodnik „Wprost”, że prezydent Kaczyński to „oszust”, a jego żona to „czarownica”. Nie pierwszy raz z koncernu redemptorysty wyciekły taśmy - przypomina Życie Warszawy. Już wcześniej ujawniono nagrania ze zorganizowanych przez niego odpraw, w których abp. Dziwisza nazwał „kamerdynerem”. Jednak w gronie współpracowników o. Rydzyk nadal wypowiada się chętnie i ostro. Zakonnik, ksiądz, teolog, katecheta. Z jednej strony – kapłan, który pociąga za sobą tłumy, a z drugiej – sprawia olbrzymi kłopot hierarchii. Bo nie jest do końca prawdą, że jego zwolennicy to same starsze panie spod znaku moherowych beretów, skoro pielgrzymki słuchaczy RM od lat gromadzą na Jasnej Górze po 10 tys. młodzieży. Jak podaje KAI, do podwórkowych kółek różańcowych należy 102 tys. dzieci z 22 krajów świata. Budzący kontrowersje o. Rydzyk jest dla swych zwolenników niemalże namaszczonym przez Boga prorokiem. – W ostatecznej argumentacji ten kierunek religijności sprowadza się do stwierdzenia: „bo tak powiedział o. Rydzyk” – uważa kard. Józef Glemp. Starszym ludziom daje poczucie, że są jeszcze potrzebni. Odsunięci na margines społeczeństwa stają się nagle trybikiem w maszynie „świętej sprawy”. – Daje poczucie wspólnoty. Codziennie piętnaście po szóstej Radio mówi: W imię Ojca i Syna, i ja też mówię. Największą radością jest dla mnie to, że w tym samym czasie ktoś inny, na drugim końcu świata, też razem z Radiem mówi te słowa – wyznał podczas pielgrzymki Rodzin Radia Maryja prałat Zbigniew Peszkowski. Niebezpieczeństwo, które stwarzają osoba i rozgłośnia ojca Rydzyka, już kilka lat temu zostało dostrzeżone przez Kościół - odnotowuje Życie Warszawy. Jeżeli Radio Maryja chce być katolickie, to powinno kształtować jedność Kościoła, a tymczasem działalność tej rozgłośni prowadzi do rozbicia. Selekcjonowanie współczesnego nauczania Kościoła wprowadza podziały wśród wiernych, duchownych i biskupów. Zwłaszcza że o. Rydzyk i Radio Maryja nie ograniczają się do selekcjonowania nauczania, ale organizują akcje nieposłuszeństwa wobec decyzji hierarchów, np. w związku z rezygnacją Stanisława Wielgusa, oskarżanego o współpracę z SB, z funkcji arcybiskupa warszawskiego. Na działalność toruńskiego duchownego nie wpływają ani nawoływania biskupów, ani sugestie papieża Benedykta XVI, który wzywał media katolickie w Polsce do „autonomii sfery politycznej” i jedności z episkopatem. Wydaje się jednak, że jedności już dawno nie ma i nastąpi rozłam. W tej sytuacji zdecydowane powiedzenie „non possumus” może doprowadzić do otwartego konfliktu, czego obawia się Kościół „nietoruński”. Bo na konflikcie o. Rydzyk zawsze wygrywa.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
17°C Wtorek
rano
25°C Wtorek
dzień
26°C Wtorek
wieczór
21°C Środa
noc
wiecej »