Co straszy apostołów nowoczesności

Zwolennicy nowoczesności uznali, że najważniejszym elementem rozwoju cywilizacyjnego Polski jest laicyzacja, a przynajmniej zepchnięcie Kościoła i ludzi wierzących do kruchty - napisał publicysta Rzeczpospolitej Tomasz P. Terlikowski.

Widmo państwa wyznaniowego zawisło nad Polską - ironizuje Terlikowski. - Jak przed laty publicyści, filozofowie, a nawet teologowie, ostrzegają, że jeśli nic się nie zmieni, niebawem obudzimy się w Iranie. Ich najczarniejsze sny nawiedzają karne oddziały „katolickich integrystów”, które tylko czekają na sygnał do ataku, a policja religijna już sporządza listy nieprawomyślnych lewicowców, w dokumentach biskupów zaś czuje się fanatyzm (Piotr Pacewicz „Ręka Boga, fanatyzm biskupów”, Gazeta Wyborcza 19.12.2007 r.). „Spokoju nie będzie” bowiem na wojnę wyruszyli najpierw „katolicy konserwatywni” (Mirosław Czech „Bić PiS z prawej strony” GW 30.11.2007 r.), a teraz dołączyli do nich hierarchowie, którzy postanowili sprawdzić PO, uznając, że „od zreedukowanych na konserwatyzm liberałów więcej mu się należy” (Robert Krasowski „Liberałowie w opałach”, Europa nr 193/2007). Co wywołało lęki publicystów? - zastanawia się publicysta. - Jakież to zbrodnie przeciw liberalnej demokracji czy spokojowi społecznemu popełnili biskupi oraz konserwatywni katolicy? Cóż takiego chcą zrobić, że trzeba bić na alarm? Odpowiedź jest banalnie prosta: biskupi wydali list, w którym sprzeciwili się refundowaniu zabiegów in vitro, przypomnieli, że wprowadzenie matury z religii zostało uzgodnione z poprzednim rządem i nie ma powodów, by się z tego wycofywać. I nic więcej. Oba te stanowiska, co nie jest bez znaczenia, były reakcją na wcześniejsze wypowiedzi, komentarze i decyzje, które nie zostały wywołane przez Kościół czy „integrystów”. Kwestię refundowania in vitro jako pierwszy postawił Dziennik, później wypowiedzieli się politycy PO (w tym premier), a dopiero na koniec swoje stanowisko ogłosili biskupi. Oczywiste zresztą dla każdego, kto ma najmniejsze pojęcie o doktrynie Kościoła. Podobnie było z religią na maturze. Krzyk podnieśli nie biskupi, ale media, którym fakt, że młodzież chcąca studiować teologię czy historię Kościoła będzie mogła zdać egzamin maturalny z religii, uznały za ostatni krok na drodze do państwa wyznaniowego. Fakty nie są jednak w tym sporze istotne. Liczy się okazja do zaprezentowania światu własnej wizji modernizacji Polski, w której konserwatywny katolicyzm (niezależnie od odcieni) jest przeszkodą, jaką trzeba przekroczyć na drodze ku lepszej przyszłości - uważa Terlikowski. - W tej sprawie – redaktorzy Dziennika i Gazety Wyborczej – choć w wielu innych kwestiach między nimi istnieje przepaść – są zadziwiająco zgodni. Dlatego zarówno publicysta Dziennika Cezary Michalski, jak i Mirosław Czech z GW mogą przestrzegać PiS przed religijnymi prawicowcami („w smutnych trzyczęściowych garniturach”, by posłużyć się terminologią Michalskiego), a hierarchię – przed nieodpowiedzialnymi działaniami integrystów.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
22°C Wtorek
noc
17°C Wtorek
rano
25°C Wtorek
dzień
26°C Wtorek
wieczór
wiecej »