Międzyreligijny wymiar pielgrzymki katolickiego papieża, spotkanie z gnębionymi ("nie mają tam w zasadzie żadnych praw") katolikami na szarym końcu - kto dialektycznie wytłumaczy o co chodzi? Co mówi aktualna mądrość etapu?
Moim zdaniem ta mądrość etapu mówi: "Tak krawiec kraje jak mu materii staje". I małymi kroczkami trza do Krakowa (tego samego co go NIE zbudowano od razu) odbudowy. Tu trza nie tylko głowy Ojca Świętego Franciszka ale i modlitw nas maluczkich.
Jako katoliczka zastanawiam się zawsze, czy w miejscu, do którego jadę, będzie możliwość uczestniczenia w niedzielnej Eucharystii. 2-3 tygodniowe wakacje w regionach bez kościoła ujdą (podróże kształcą), ale przeprowadzka na wiele miesięcy do kraju bez Chrystusa? Dla mnie to niewyobrażalne. Jacy z tych imigrantów są katolicy???