Obserwując „antytrumpowe” protesty w USA i na świecie, nasuwają się słowa Oriany Fallaci: są dwa rodzaje faszystów – faszyści i antyfaszyści.
- Dlaczego protestujesz przeciw Trumpowi? – pytam Ninę z Nowego Jorku. – Bo to człowiek pełen agresji, który dzieli Amerykanów – odpowiada ubrana na czarno dziewczyna. W tym czasie jej koledzy pokojowo wybijają szybę w banku, demolują samochód i palą kosze na śmieci.
Po inauguracji Donalda Trumpa mogliśmy zobaczyć Amerykę przez pryzmat gwałtownych protestów w Waszyngtonie. Jednak nie jest to prawdziwy obraz Amerykanów, nawet tych przeciwnych nowemu prezydentowi.
Imperialny rozmach w połączeniu z rozrywkowo-patriotyczną oprawą. Takie wrażenie robi stolica USA na dzień przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa.
Francja może mieć swojego nowego de Gaulle’a. Dla Francji to dobra wiadomość. Dla Polski – niekoniecznie. Na lepszą jednak nie ma co liczyć.
"Powstrzymajmy faszystowski reżim Trumpa i Pence’a, zanim się rozpocznie". Takie i podobne hasła noszą na transparentach w Nowym Jorku przeciwnicy nowego prezydenta i wiceprezydenta USA. Amerykański KOD też ma swoje 5 minut - korespondencja wysłannika GN z USA.
Jedynym znanym poglądem polityczno-dyplomatycznym nowego sekretarza stanu USA jest jego głośny sprzeciw wobec nakładania sankcji na Rosję. Reszta to zdolności negocjacyjne. W biznesie. Rex Tillerson ma zamiar ubić niejeden korzystny dla Ameryki interes. Przede wszystkim z Rosją.
Wysokie zarobki, jeden z najwyższych na świecie poziomów życia, kwitnąca demokracja, baśniowe krajobrazy raj na ziemi. A w tym raju – piekło dzieci i rodziców, które zgotowało im nadopiekuńcze państwo.
Sytuacja wydawała się patowa: Cypr pozostanie podzielony na wieki. Dziś jest szansa na zjednoczenie państwa. To paradoks, bo punktów spornych między grecką i turecką częścią wyspy wcale nie ubywa.
Bałkany były i są tykającą bombą. Mimo to powojenne rany „jakoś” się dotąd goiły. Niedawne referendum u bośniackich Serbów może je znowu rozdrapać. Komuś ten względny spokój na beczce prochu wyraźnie przeszkadza.