Powiedzieć, że w polityce sporo się ostatnio działo, to… nic nie powiedzieć. Pewnie jakoś tak zacząłby Jerzy Pilch.
Z myndrolym z Łopusznej. Wszak „chrześcijaństwo jest dopiero przed nami”.
Pierwsze wakacyjne lektury już za nami. I tak się jakoś dziwnie składa, że w tym roku, z żoną, zaczytujemy się głównie w książkach dotyczących czasów stanisławowskich.
Wszak futbol jest aktywnością, która angażuje nie tylko mięśnie, ale też osobowość, marzenia, aspiracje, ciało, a nawet i duszę.
Pytanie, które, dosłownie, prześladuje mnie w ostatnich tygodniach.
A może cena ortodoksji? Lub laicyzacji?
I dwóch myślicieli: Parandowski i Konobrodzki.
Życiowy dramat. Pustynia...
Książka do napisania.
A w nich Ruch, hokej oraz święci Cyryl i Metody?