A może cena ortodoksji? Lub laicyzacji?
Jerozolima. Młoda dziewczyna przygotowuje się do ślubu z ortodoksyjnym Żydem. Jej rodzice są przerażeni.
Matka to bizneswoman, ojciec psycholog – oboje postępowi, zlaicyzowani i oczywiście dawno po rozwodzie. Nie rozumieją, jak ich córka może chcieć związać się z kimś takim. Ortodoksi? Przecież to szaleńcy, oszołomy, sekta!
Szukają więc haków na chłopaka, a o te, jak się okazuje, nietrudno. Narzeczony córki miał bowiem kiedyś poważne kłopoty z narkotykami i kto wie, czy nadal, w tajemnicy, nie bierze.
To punkt wyjścia nakręconego w 2018 roku przez Avi’ego Nashera filmu „Cena prawdy”. Filmu, w którym aż roi się od religijnych wątków i tematów. Bo, przykładowo, do ojca-psychologa przychodzi na terapię kobieta, która urodziła się w ortodoksyjnej rodzinie, ale gdy dorosła, postanowiła porzucić tradycję. Została ateistką. Z czasem jednak zaczęła odczuwać duchową pustkę, więc związała się z… neopogańsko-feministyczną sektą bogini Aszery.
A jest jeszcze mąż pacjentki. Chrześcijanin (oprowadza turystów po Via Dolorosa, przyjaźni się z zakonnicami, dom ma obwieszony religijnymi obrazami) oraz, oczywiście, muzułmanie, których co prawda raczej się tu nie pokazuje, ale co ktoś włączy radio, słychać z niego ostrzeżenia przed islamskimi zagrożeniami.
Czarna komedia z Ziemi Świętej? A może cały nasz współczesny świat w jakiejś szaleńczej, groteskowej pigułce? Interpretować ten film można rozmaicie. To co z niego zostaje, to piękne, przejmujące modlitwy bohaterki, spoglądającej na Jerozolimę oraz słowa jednego z rabinów, który wyjaśnia, że hebrajskie określenie „świat” pochodzi od innego hebrajskiego słowa - „ukrywać”. I taka właśnie jest natura świata: ukrywa, zasłania nam Boga, odwraca od Niego uwagę, bo nieustannie czymś nas kusi.
Na obejrzenie „Ceny prawdy” warto jednak dać się skusić. A emisja już dziś o 18:00 w Ale kino+.
Zwiastun, na zachętę, poniżej:
Jewish Motifs IFF CENA PRAWDY - trailer
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.