Na pomoc Wojtusiowi
Głęboka zmartwica, 0 punktów w skali APG, brak funkcji życiowych oraz wylew krwi do mózgu i 5 proc. szans na przeżycie – to diagnoza, jaką postawili lekarze po przyjściu na świat Wojtusia w styczniu 2010 r. Od tego czasu rodzice każdego dnia walczą o jego zdrowie. Obecnie Wojtuś cierpi na wzmożone napięcie mięśniowe, drżenie kończyn i padaczkę. Wymaga ciągłej rehabilitacji, która jest bardzo kosztowna.