Ponad 160 osób podpisało otwarte orędzie ukraińskich działaczy społecznych: obrońców praw człowieka, deputowanych ludowych, dyplomatów, naukowców, czołowych artystów, przedsiębiorców i zwierzchników różnych wspólnot religijnych do przywódców światowych i społeczności międzynarodowej. Dokument ten, zatytułowany „Nie ustępować złu”, przedstawia ukraińskie widzenie dalekosiężnych celów Rosji oraz kreśli pozytywne i negatywne scenariusze zakończenia wojny, uzależnione od stanowisk przywódców światowych i wspólnoty międzynarodowej. Pod dokumentem, który ogłoszono 5 stycznia, podpisało się ponad 160 osób.
Oto treść apelu ukraińskich działaczy społecznych i intelektualistów:
NIE USTĘPOWAĆ ZŁU
Nowy 2025 rok przynosi Ukrainie i Europie wiele niepewności i nadziei, wynikających z próby znalezienia prostego rozwiązania złożonego problemu – jak zakończyć wielką wojnę. My, ukraińscy działacze społeczni i intelektualiści, zwracamy się do światowych przywódców i szerokiej społeczności międzynarodowej, aby podzielić się naszym spojrzeniem na przyszłe wyzwania i oczekiwania.
Przede wszystkim chcemy podkreślić, że głównym celem Rosji w tej wojnie nie jest zdobycie dodatkowych terytoriów. I tak ma ona już ogromne niezagospodarowane obszary, a gdy zagarnia nowe ziemie, systematycznie je zaniedbuje. Podobnie obecnie celem nie jest przywrócenie kontroli nad Ukrainą. Jest to tylko jeden z celów pośrednich.
Dla Rosji celem wojny jest złamanie obecnego porządku światowego. Dąży ona do odzyskania statusu supermocarstwa, które działa samowolnie i w myśl prawa silniejszego napada na swych sąsiadów, ingeruje w sprawy innych państw, dokonuje aktów terrorystycznych, wspiera reżymy autorytarne i nielegalne ugrupowania zbrojne na całym świecie. Nie ma w tym niczego przypadkowego, nie jest to kaprys Putina ani chwilowe „odchylenie od normalności”. Jest to część strategicznej kalkulacji. Właśnie dlatego trzy lata temu Putin wystosował ultimatum do Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w Europie, żądając powrotu do ustaleń z 1997 roku. Ukraina, ze względu na swoją historię i geografię, stała się kolejnym celem na drodze tych rewanżystowskich zamiarów.
Dla samej Ukrainy wojna ta ma charakter egzystencjalny. To wojna o samo istnienie narodu, społeczeństwa i państwa ukraińskiego. Wizje polityczne – ukraińska demokratyczna i rosyjska autorytarno-imperialna – z samej swej istoty wykluczają się wzajemnie. Oznacza to, że „zamrożenie” konfliktu na takiej czy innej linii demarkacyjnej nie doprowadzi ani do rozładowania napięcia, ani do ustanowienia trwałego pokoju. Dla Rosji takie zamrożenie stanie się przede wszystkim świadectwem słabości Zachodu i zachętą do dalszej agresji i wojen, w których przelana zostanie krew Europejczyków i Amerykanów. Trwały pokój nastanie dopiero wtedy, gdy Rosja, pod naciskiem Ukrainy i jej sojuszników, znajdzie się w obliczu kryzysu systemowego i porażki reżimu Putina. Jak dowodzi historia, tyranie są kruche.
Wojna ta nie ogranicza się do Ukrainy, a „kwestii ukraińskiej” nie rozwiąże się wyłącznie na płaszczyźnie stosunków ukraińsko-rosyjskich. Jeśli przywódcy światowi zażądają od Ukrainy ustępstw terytorialnych i ograniczenia suwerenności bez skutecznych gwarancji bezpieczeństwa, będzie to w istocie oznaczać porażkę Ukrainy, która stanie się sygnałem dla Chin i innych rewizjonistów, że mogą zagarnąć to, czego chcą. Wojska północnokoreańskie pojawią się w różnych punktach zapalnych. Piractwo, blokowanie szlaków handlowych, ataki na systemy informatyczne i globalną komunikację osłabią światowy handel. Trwałe wysiłki na rzecz ograniczenia rozprzestrzeniania broni jądrowej zostaną zniweczone. Rosyjskie wpływy medialne, cyberataki, tajne operacje i mieszanie się w wybory w krajach demokratycznych podważą porządek światowy. A ewentualny upadek Ukrainy wywoła wielką falę uchodźców i otworzy Putinowi drogę dalej na Zachód.
Z drugiej strony skuteczne zakończenie agresji Rosji na Ukrainę może rozwiązać wiele problemów demokratycznego świata. Przegrana Rosji w jej zaborczej wojnie przeciwko Ukrainie przywróci porządek oparty na zasadach i współzależności odpowiedzialnych graczy. Wzmocnione zostaną bezpieczeństwo światowego handlu, światowe bezpieczeństwo jądrowe, energetyczne i żywnościowe. Reżymy i organizacje terrorystyczne na całym świecie stracą rosyjskie wsparcie i osłabną.
Dziś Ukraina daje czas demokratycznemu światu, aby mógł się zjednoczyć i wzmocnić. Ale czas ten nie jest nieskończony. Siły, stojące na straży pokoju, wolności i godności ludzkiej, winny przejść do natarcia. Ukraina i cały demokratyczny świat tylko razem mogą albo wygrać, albo poddać się i przegrać. Złudzenie pokoju za cenę hańby wielokrotnie przynosiło nową wojnę.
Siłą demokracji jest zdolność do uczenia się na błędach. Ukraina również torowała i nadal toruje sobie drogę do demokracji metodą prób i błędów. Płaci za to niezmiernie wysoką cenę. Każda i każdy z nas ma krewnych i przyjaciół, którzy stracili majątek, zdrowie, a nawet życie. Rozumiemy jednak, że cena wojny będzie jeszcze wyższa, jeśli nasi sojusznicy dadzą się zwieść złudzeniu powstrzymania wojny bez usunięcia jej przyczyn. I dotyczy to nie tylko Ukrainy, ale całego świata. Dlatego wzywamy naszych partnerów do szukania drogi wiodącej nie do ustępstw wobec agresora, ale do osiągnięcia wspólnego zwycięstwa.
Złu nie można ustępować. Musi ono zostać pokonane i ukarane w imię bezpiecznej przyszłości Ukrainy, Europy i całego świata.
Tak wynika z sondażu SW Research wykonanego na zlecenie "Wprost".
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.