Owady żerujące - kołatki i spuszczele - zaatakowały drewno średniowiecznego kościoła w podkrakowskiej Mogile. Dla ratowania świątyni rozpoczęto duszenie owadów fosforowodorem. Na ten czas świątynię opakowano szczelnie płachtami gazoszczelnymi.
Czemu przyszli do centrum handlowego? Adorować krzyż, przed którym na kolana padały miliony osób na wszystkich kontynentach świata. Wypłakać się przed nim. Oddać Chrystusowi swoje życie, pokiereszowane jak drewno na tym 30-letnim krzyżu. Zdjęcia: Aleksandra Pietryga /Foto Gość