Po czterech miesiącach sporu brytyjskie linie lotnicze British Airways wyraziły zgodę, aby jej pracownicy mogli nosić na swoich uniformach symbole religijne.
Jak donosi radio BBC decyzja dotyczy noszenia chrześcijańskich krzyżyków, islamskich chust i sikhowskich turbanów. Brytyjska linia zatrudnia 34 tys. pracowników Decyzja linii lotniczych jest sukcesem zatrudnionej przy odprawie pasażerów na londyńskim lotnisku 55-letniej Nadii Eweida należącej do Kościoła koptyjsko-prawosławnego. We wrześniu ub.r. British Airways wysłał ją na przymusowy bezterminowy urlop, gdyż nie chciała zrezygnować z noszenia na szyi krzyżyka zawieszonego na łańcuszku. Spór o symbole religijne na pracowniczych uniformach odbił się echem w całej Europie. Postępowanie kierownictwa linii lotniczych skrytykował brytyjski parlament, premier Tony Blair, Kościół anglikański. Zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej, arcybiskup Canterbury Rowan Williams zagroził nawet, że jego Kościół wycofa 15 mln euro, które zainwestował w akcje British Airways. Bawarska partia CSU wezwała niemieckich parlamentarzystów do bojkotu British Airways. W Polsce przed ambasadą brytyjską grupa chrześcijańskiej młodzieży zorganizowała pikietę w obronie Nadii Eweida. Nadal nierozwiązany pozostaje przypadek dyskryminacji religijnej w innej linii brytyjskiej linii lotniczej. British Midlands International (BMI) zakazała stewardessie chrześcijance zabrania na pokład samolotu lecącego do Arabii Saudyjskiej egzemplarza Biblii. Stewardessa zaprotestowała przeciwko decyzji kierownictwa linii lotniczych nazywając ją dyskryminacją religijną. Rzecznik BMI bronił decyzji podkreślając, że linia lotnicza respektuje prawo Arabii Saudyjskiej. Zdarza się, że władze tego islamskiego kraju zatrzymują obcokrajowcom egzemplarze Biblii, której później nie zwracają. Rzecznik organizacji praw człowieka "Światowa solidarność chrześcijańska" wyraził zdziwienie, ze europejska linia lotnicza respektuje prawo kraju, które jest sprzeczne z zasadami wolności religijnej.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.