Walki w największym mieście Wybrzeża Kości Słoniowej, Abidżanie, między siłami prezydentów Alassane Ouattary i Laurenta Gbagbo nie ustają od czterech dni. MSZ Francji ogłosiło, że rozważa ewakuację ok. 12 tys. obywateli francuskich przebywających w tym kraju.
Coraz poważniejszy obrót przybiera również konflikt w Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Nie mam złudzeń. Polscy obywatele nie są dziś traktowani przez swoje państwo jednakowo.
Ponad sto osób schroniło się w prowadzonej przez polskich pallotynów placówce w Grand Bereby na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Od kilku miesięcy trwa tam wojna domowa.
W największym mieście Wybrzeża Kości Słoniowej, Abidżanie, w piątek trwały walki między siłami uznanego przez społeczność międzynarodową prezydenta Alassane Ouattary i jego rywala Laurenta Gbagbo. Jak podają źródła, opuszczają go kolejni zwolennicy.
Czy Śląsk się oderwie?
We wczorajszych godzinach popołudniowych (31 marca b.r.), Siły Republikańskie wierne Alassanowi Ouattara były gotowe do wtargnięcia do ekonomicznej stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej, Abidżanu.
Wczoraj wojska republikańskie lojalne wobec nowego prezydenta Wybrzeża Kości Słoniowej, Alassana Ouattara, zajęły stolicę kraju, Yamassoukro – wraz z bazyliką Matki Bożej Pokoju, którą opiekują się polscy pallotyni.
Siły Republikańskie WKS, powołane do istnienia przez Alassana Ouattarę zdobywają kolejne ważne miasta w centralnej, zachodniej oraz wschodniej części kraju.
Dlaczego księża zmuszają dzieci, by chodziły do kościoła?