Nie zjadły nas pluskwy, nie dopadła malaria i raczej nie przywieziemy do Polski żadnego zarazka. Poza tym jednym, który i tak już mamy. Prawdziwa zaraza, choroba nieuleczalna. Uzależnienie od przestrzeni, poznawania świata, życia na walizkach, od PODRÓŻY.
Solidarność potrzebna jest nie tylko w proteście, w buncie, w walce. Już wtedy było widać, że solidarność to także pomoc wielu zagubionym w odnalezieniu się w nowej sytuacji.
Razem czy osobno? Polityków i związkowych działaczy Sierpień roku 1980 zda się dziś bardziej dzielić niż łączyć. A szkoda.
Następnego dnia przekroczyliśmy zwrotnik Koziorożca (co upamiętniliśmy godzinną sesją zdjęciową robiąc wymyki i hopki na słupku) i około południa wjechaliśmy do dużego miasta Polokwane, za czasów Nowaka nazywanego Pietersburgiem.
Ruch „Solidarności” rozpoczął kres systemu komunistycznego i rozbieranie muru berlińskiego. Pamiętaj o tym Europo! - wołał kapelan częstochowskiej „Solidarności”, ksiądz Ryszard Umański w czasie uroczystości upamiętniających 30 - lecie podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania "Solidarności".
„Gromadzimy się, by wypełnić nasz chrześcijański obowiązek” – usłyszałem dzisiaj znowu w Kościele. Tylko że mnie nie bardzo interesuje wypełnianie obowiązków.
Warto pamiętać nie tylko o tych, którzy mieli nieszczęście zginąć nagle, w możliwie dramatycznych okolicznościach.
Droga z Bulawayo do granicy z RPA zajęła nam niecałe trzy dni. Dla Kazika znów były to ciężkie chwile, głównie z powodu powracających ataków malarii i trudności ze znalezieniem źródeł wody.
Ważniejsza jest zasada, formalna przynależność zadania, czy człowiek, któremu dzieje się krzywda, lub konkretne zło, któremu nikt nie zapobiega?
Kościół nie może ignorować tego, co dzieje się w przestrzeni publicznej. Jeszcze ważniejsze jest jednak, by potrafił zmienić temat i wrócić do spraw kluczowych.