W Rzymie rozpoczyna się międzynarodowa konferencja na temat powołań kapłańskich. Spotkanie zorganizowane pod hasłem „Ja was wybrałem. Kapłani na nasze czasy” wpisuje się w obchody 70-lecia Papieskiego Dzieła Powołań Kapłańskich, założonego przez Piusa XII i związanego z Kongregacją Edukacji Katolickiej.
W konferencji uczestniczy m.in. abp Tadeusz Kondrusiewicz z Białorusi. Zaznacza ona, że powołania rodzą się w rodzinie, w Kościołach lokalnych, i choćby z tej przyczyny taka konferencja nie rozstrzygnie wszystkich związanych z tym problemów. „Ale kiedy dziś dostrzegamy kryzys powołań, szczególnie w Europie, jakąś diagnozę trzeba postawić, by leczyć tę chorobę” – dodaje metropolita mińsko-mohylewski. Wskazuje, że z drugiej strony są kraje, gdzie powołań nie brakuje, jak w Afryce czy w Azji. Stąd istotne jest posłuchanie innych, podzielenie się własnym doświadczeniem.
„Dla mnie ważne jest, by Kościół na Białorusi nie popełnił tych samych błędów, które popełniono na Zachodzie – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Kondrusiewicz. – Bo ewidentnie widać, że coś nie gra. Jest tu zapewne wiele przyczyn obiektywnych, że liczba powołań spada: dobrobyt, sekularyzacja, liberalizm. Nie wolno też zapominać o atakach na Kościół i duchowieństwo, co ma negatywny wpływ na powołania do kapłaństwa”. Hierarcha przytoczył tu przykład pewnej Białorusinki, katoliczki, która wyznała, że bardzo by chciała, aby jej syn został kapłanem i nawet modli się o to. Z drugiej jednak strony ma mu ochotę powiedzieć, by nie szedł do seminarium. „Nie chcę, żeby mojego syna potem szkalowano za to, czego nie popełnił” – przytoczył słowa kobiety abp Kondrusiewicz.
Uczestnicy rzymskiej konferencji o powołaniach wezmą jutro udział w uroczystych nieszporach w Watykanie. Tradycyjne nabożeństwo pod przewodnictwem Ojca Świętego inauguruje rok akademicki na papieskich uczelniach Wiecznego Miasta.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.