Piąte przykazanie: Nie zabijaj! - obowiązuje nas w całej rozciągłości, bez względu na to, jakie są ustawy naszego Sejmu – powiedział KAI bp Antoni Długosz komentując fakt, że w Polsce wzrasta ilość aborcji dzieci zagrożonych niepełnosprawnością lub nieuleczalna chorobą.
W ubiegłym roku było ich 614, o 103 więcej niż w roku poprzednim. 95, 8 proc. dzieci poddawanych aborcji w łonie matek, jest zabijana w Polsce z powodu zagrożenia niepełnosprawnością lub nieuleczalną chorobą.
Dodał, że 5-te przykazanie: Nie zabijaj! - obowiązuje nas w całej rozciągłości, bez względu na to, jakie są ustawy naszego Sejmu. „A zatem dokonywanie aborcji dziecka w przypadku kiedy badania prenatalne wskazują na to, że jest ono zagrożone chorobą lub niepełnosprawnością” – jest niedopuszczalne i zawsze będzie zbrodnią oraz grzechem ciężkim.
Bp Długosz - który jest delegatem Episkopatu ds. ruchu „Wiara i światło” tworzącego
wspólnoty z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie – wyjaśnił, że od początku posługi kapłańskiej, a później biskupiej, szczególną uwagę zwraca na ludzi specjalnej troski: osoby upośledzone fizycznie bądź intelektualnie.
„Musimy pamiętać, że człowiek niepełnosprawny jest po pierwsze darem od Pana Boga, a po drugie zadaniem dla nas. Darem dlatego, abyśmy w kontekście jego sytuacji umieli pokazać autentyczna miłość, a zadaniem, byśmy umieli służyć tym, którzy są w potrzebie” – wyjaśnił biskup.
Wyjaśnił przy okazji, że istotnym zadaniem dla Kościoła jest, by przygotowując młodych do małżeństwa w ten sposób ich formować, aby byli przygotowani do przyjęcia dziecka, nawet jeśli będzie ono niepełnosprawne lub nieuleczalnie chore. „Młodych trzeba formować w zakresie zobowiązań wynikających nie tylko z Dekalogu, ale po prostu z faktu człowieczeństwa” - skonstatował.
Bp Antoni Długosz jest biskupem pomocniczym częstochowskim, a także doktorem habilitowanym katechetyki. Jest delegatem KEP ds. młodzieży nieprzystosowanej społecznie oraz delegatem KEP ds. ruchu „Wiara i światło”. Jest autorem wielu piosenek i książek dla dzieci.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.