Prezydent Bronisław Komorowski ocenił we wtorek, że Sejm VII kadencji "nie będzie łatwym Sejmem". Jednocześnie zaznaczył, że powstanie w przededniu inauguracji prac izby nowego klubu jest rzeczą w polskiej polityce "absolutnie normalną".
Komorowski był pytany przez dziennikarzy - wychodząc z inauguracyjnego posiedzenia Sejmu - jak ocenia to, że w poniedziałek powstał nowy klub parlamentarny Solidarna Polska, złożony z tzw. ziobrystów. Według prezydenta, jest to zjawisko absolutnie normalne, bo - jak zaznaczył - "zawsze na początku kadencji, albo przed wyborami, ale najczęściej po wyborach, dokonują się przesunięcia na scenie politycznej". "Parlamenty wszystkich kadencji pamiętają takie sytuacje" - powiedział.
Komorowski ocenił, że Sejm VII kadencji na pewno nie będzie łatwym Sejmem, ze względu - jak mówił - "właśnie na dające o sobie znać takie ruchy tektoniczne w niektórych środowiskach, szczególnie widoczne na radykalnej lewicy i radykalnej prawicy".
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.