W latach 1963-1966 wschodnioniemiecka służba bezpieczeństwa, Stasi inwigilowała wybitnego teologa, ks. Josepha Ratzingera – twierdzi niemiecki tygodnik „Der Spiegel”. Jej tajnym współpracownikiem miał być zmarły już ksiądz z Westfalii, Joseph Frindt.
Westfalii, Joseph Frindt. W tym okresie ks. Joseph Ratzinger był profesorem Uniwersytetu w Münster a także ekspertem II Soboru Watykańskiego, jako asystent teologiczny arcybiskupa Kolonii, kard. Josepha Fringsa. Ks. Frindt używając pseudonimu „Erich Neu” przesłał 95 raportów. Niektóre z nich dotyczyły ks. Ratzingera. Zdaniem „Der Spiegel” jednym z możliwych motywów była jego chęć uzyskania „względów” władz NRD dla mieszkającej tam siostry.
W artykule przypomniano, że wschodnioniemieckiej Stasi udało się infiltrować niemal każdą instytucję na terenie RFN. W dawnej stolicy, Bonn działało 139 jej agentów, a w Berlinie Zachodnim 542. Szczególnie aktywnie rozpracowywano partię socjaldemokratyczną. Zainstalowano tam 78 szpiegów, a 13 informatorów ściśle kontrolowało kierownictwo SPD. W grudniu 1988 roku dla Stasi pracowało 1929 obywateli RFN, a w ciągu 40 lat istnienia NRD reżim komunistyczny dysponował 12 tys. informatorami na terenie Republiki Federalnej – twierdzi „Der Spiegel
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.