Wierni Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego rozpoczęli w poniedziałek 40-dniowy post, zwany filipowym. Przygotowują się w tym czasie do Bożego Narodzenia.
Post Filipowy to odpowiednik adwentu u katolików, ale jest od niego dłuższy. Zawsze zaczyna się 28 listopada, a ostatnim jego dniem jest Wigilia. Wypada ona 24 grudnia według kalendarza juliańskiego czyli 6 stycznia według kalendarza gregoriańskiego.
Nazwa postu pochodzi od apostoła Filipa. Taki post był przestrzegany już w początkach chrześcijaństwa, choć wtedy był krótszy. W 1166 roku jego stałą datę i długość ustanowił sobór w Konstantynopolu.
Prawosławni duchowni tłumaczą, że w tradycji chrześcijańskiej 40-dniowy post jest w przygotowaniach do świąt najstarszą formą wyrażania uczuć wiernych. Podkreślają, że to nie tylko czas przygotowania do świąt w sensie materialnym - sprzątania domu i ubierania choinki, ale przede wszystkim przygotowania wiernych na spotkanie z Bogiem. Dlatego zalecają poświęcanie więcej czasu modlitwie.
W tym czasie zaleca się także rezygnację z jedzenia posiłków mięsnych, a nawet nabiału. Ścisłe przestrzeganie postu w całym adwencie jest jednak indywidualną sprawą wiernych. Bezwzględny post obowiązuje w Wigilię Bożego Narodzenia.
Hierarchowie Cerkwi oceniają, że w Polsce jest 550-600 tysięcy prawosławnych. Największe ich skupiska są w województwie podlaskim, przede wszystkim w Białymstoku oraz powiatach: bielskim, hajnowskim i siemiatyckim.
Właśnie w tej części kraju wierni przy ustalaniu dat większości cerkiewnych świąt nadal korzystają z kalendarza juliańskiego. Wigilia Bożego Narodzenia przypada wtedy 6 stycznia. Od tego roku to dzień wolny od pracy i zajęć w szkołach, bo przypada w dzień ustawowo wolny dla wszystkich - katolickie Święto Trzech Króli.
W centralnej i zachodniej Polsce coraz więcej osób, z powodów praktycznych, obchodzi jednak święta w tym samym czasie co katolicy, czyli pod koniec grudnia.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.