Mundurowi popracują dłużej?

W pierwszym po wyborach parlamentarnych spotkaniu uczestniczą: przewodniczący zespołu, minister administracji i cyfryzacji Michał Boni, minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki, szef MON Tomasz Siemoniak, a także przedstawiciele Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Zrzesza ona związki zawodowe policjantów, strażaków, strażników granicznych, funkcjonariuszy i pracowników więziennictwa.

"Podsumowujemy to, co było, będziemy też przedstawiać to, co pan premier powiedział w expose i rozpoczynamy nowy etap pracy. To jest czas na rozwiązania i nie ma co nadmiernie tego czasu rozciągać. Pamiętajmy o tym, że o wielu tych sprawach rozmawialiśmy rok" - powiedział przed spotkaniem dziennikarzom Boni.

Nad reformą mającą prowadzić m.in. do wydłużenia aktywności zawodowej służb podległych MSW i żołnierzy strony pracują od grudnia 2010 roku. Jak dotąd strony porozumiały się co do tego, że nowe zasady mają objąć osoby wstępujące do służby i że funkcjonariusze mają nabywać prawo do emerytury po 25 latach służby, a nie tak jak dziś - po 15 latach.

W toku prac strona rządowa zaproponowała, aby nowo wstępujący do służby nabywali uprawnienia emerytalne po przepracowaniu 25 lat i po ukończeniu 55. roku życia. Związkowcy nie zgadzają się jednak z tą propozycją. Są w stanie zaakceptować wariant - 25 lat służby i po ukończeniu 50. roku życia.

Obecnie emerytura mundurowa przysługuje po 15 latach służby bez względu na wiek. Zależy od wysokości ostatniej pensji oraz dodatków i nagród rocznych. Po 15 latach służby wynosi ona 40 proc. ostatniej pensji i za każdy dodatkowy rok rośnie o 2,6 proc. Maksymalna emerytura może wynieść 75 proc. pensji.

Prawo do zakończenia aktywności zawodowej po 15 latach pracy mają funkcjonariusze: policji, ABW, AW, SKW, SWW, CBA, BOR, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej.

Od lat pojawiają się głosy, że przywileje emerytalne służb mundurowych wymagają przebudowy, bo policjanci przechodząc na emeryturę po 15 latach zatrudniają się np. w firmach ochroniarskich. Ponadto krytykowano, że przywileje dotyczą zarówno funkcjonariuszy operacyjnych, np. antyterrorystów, którzy narażeni są na stres, jak i tych, którzy większość czasu pracują za biurkiem.