W USA orzeka się coraz mniej wyroków śmierci i coraz mniej się ich wykonuje - podał Death Penalty Information Center, organizacja prowadząca kampanię na rzecz zniesienia tej kary.
W 2011 r. wydano dotąd 78 wyroków śmierci - najmniej od czasu, kiedy Sąd Najwyższy przywrócił tę karę w 1976 r. po okresie jej zakazu. W 1996 r. skazano na karę śmierci 315 osób.
Spada także liczba egzekucji. W 2011 r. wykonano 43 wyroki śmierci, prawie połowę ich liczby z 2000 r. W statystyce egzekucji nadal przoduje Teksas, gdzie w tym roku stracono 13 osób. Znacznie częściej wykonuje się karę śmierci w południowych stanach kraju.
Spadkowy trend wiąże się z często pojawiającymi się dowodami, że niektórzy skazani na najwyższy wymiar kary mogą być niewinni; główną rolę odgrywają tu zwykle badania DNA śladów przestępstwa.
W wielu stanach w odniesieniu do morderstw stosuje się także coraz częściej karę dożywotniego więzienia bez możliwości ułaskawienia.
Badania opinii wskazują poza tym, że społeczne poparcie dla kary śmierci się zmniejsza, chociaż popiera ją nadal większość Amerykanów.
Karę śmierci niedawno zniesiono w stanie Illinois, a w Kalifornii odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym roku referendum, które zdecyduje, czy ją utrzymać.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.