Oskar już za granicą
Po Oskarze zostało miejsce gdzie leżał, chyba setka pluszaków i wielka miłość rodziców – Krystyny i Andrzeja Roman Koszowski/GN

Oskar już za granicą

Brak komentarzy: 0

Barbara Gruszka-Zych

GN 51-52/2011

publikacja 22.12.2011 00:15

Kiedy urodził się Oskar, jego rodzice – Krystyna i Andrzej Goldowie czuli, że świętują Boże Narodzenie. Po diagnozie postawionej w ósmym miesiącu życia syna razem z nim znaleźli się na drodze krzyżowej. Szli nią 11 lat.

W którymś momencie Oskar ich wyprzedził. Chociaż nigdy nie zrobił ani jednego kroku, są przekonani, że wtedy zebrał wszystkie siły i wyruszył. – Jego serduszko biło coraz wolniej, aż wreszcie całkiem ucichło – pamiętają ze szczegółami. – Wtedy Oskar pobiegł… Skoro trafił tam pierwszy, to my pójdziemy spokojnie za nim.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama