Roman Kotliński, poseł Ruchu Palikota, szef „Faktów i Mitów” i autor książki pt. „Byłem księdzem” formalnie nadal jest katolickim duchownym - pisze „Rzeczpospolita”.
Sam zainteresowany, pytany o to, powiedział, że o ile wie, został ekskomunikowany.
Ale - jak wyjaśnia kanclerz łódzkiej Kurii Metropolitalnej ks. Andrzej Dąbrowski – nie jest to prawda. Na Kotlińskim ciąży jedynie łagodniejsza kara kościelna (suspensa), która zapadła z mocy prawa, gdy Kotliński zawarł małżeństwo (potem się rozwiódł). W efekcie Kotliński nie powinien korzystać z żadnych uprawnień duchownego, ale nie przestaje nim być.
Kotliński mógłby opuścić stan duchowny, gdyby zwrócił się do Stolicy Apostolskiej i uzyskał tzw. reskrypt. Ale – jak sam przyznał - nigdy się o to nie zwracał.
„Rzeczpospolita” wylicza przewiny Kotlińskiego, za które mógłby być ukarany, m.in. wydawanie atakującej Kościół gazety i kierowanie antykościelnym stowarzyszeniem.
Czy Kościół zdecyduje się na wszczęcie przeciw niemu procedur karnych? - Być może w tej sytuacji należałoby się nad tym zastanowić - odpowiada ks. Dąbrowski.
„Rz” przypomina, że łódzka Kuria wytoczyła Kotlińskiemu proces o zniesławienie. Kotliński go przegrał, musiał opublikować przeprosiny oraz wpłacić pieniądze na łódzki Caritas. Później zaprzestał publikowania tekstów, dotyczących archidiecezji łódzkiej, którą zna najlepiej.
Unijne decyzje dotyczące tych regulacji nie będą implementowane do czeskiego prawa.
Ale producenci samochodów od 2035 r. musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 proc.
"To wielki zaszczyt stać tu dzisiaj i odbierać tę nagrodę w imieniu ojca".
Złożyła je I prezes Sądu Najwyższego. Nie zostało jeszcze rozpatrzone.