Nad wrakiem polskiego Tu-154M na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem stanęła wiata, mająca chronić go przed niekorzystnym wpływem warunków atmosferycznych - poinformował w czwartek w rozmowie z PAP rzecznik gubernatora obwodu smoleńskiego Andriej Jewsiejenkow.
Przekazał, że budowa konstrukcji z drewna i stalowych blach dobiegła końca; trwają ostatnie prace wykończeniowe. Szczątki prezydenckiego tupolewa były dotychczas przykryte tylko brezentem.
Jewsiejenkow zaznaczył, że koszty budowy wiaty pokryły władze obwodu smoleńskiego.
O tym, że wrak samolotu zostanie zabezpieczony w ten sposób, strona polska została poinformowana podczas niedawnej wizyty w Moskwie prokuratora generalnego RP Andrzeja Seremeta.
Szczątki Tu-154M - podobnie jak jego czarne skrzynki - są dowodami również w śledztwie, jakie w sprawie katastrofy smoleńskiej prowadzi Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Ten ostatni informował już, że zgodnie z prawem FR, dowody te powinny pozostać na jej terytorium do końca rosyjskiego postępowania. Strona rosyjska nie określa żadnego terminu, w którym byłaby zobligowana do zakończenia swojego śledztwa i ewentualnego procesu sądowego.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?