W ramach ogólnokrajowej akcji „Kizuna”, czyli „Więź z ofiarami tragedii”, na tereny dotknięte marcowym tsunami w Japonii wyjeżdża z występami wielu nawet najbardziej znanych artystów, także z USA.
Wspólne występy zorganizowało także 10 katolickich chórów z całego kraju, m.in. z Tokio, Nagano i Kumamoto.
Chóry te powstały po wojnie z inicjatywy największego twórcy japońskich pieśni katolickich Zaburo Takady (1913-2000).
148 chórzystów wykonało w kościele w Kamaishi (prefektura Iwate) oraz w katedrze w Sendai utwory tego kompozytora. Odwiedzili oni także świątynię buddyjską w Kamaishi, gdzie wykonali kilka pieśni chrześcijańskich i buddyjskich. Zmarły opat tej świątyni Akimaro Watanabe był przyjacielem Takady, z którym razem tworzyli powojenną kulturę religijną w Japonii.
Proboszcz parafii w Kamaishi, ks. Maks Enderele, misjonarz ze Szwajcarii, podziękował przybyłym chórzystom za „inspirację i otuchę dla cierpiących tu ludzi”.
– Trochę nas kosztował ten wyjazd autobusem w sensie zmęczenia (dojazd do Kamaishi trwa ok. 10 godzin). Ale radość tamtych ludzi wynagrodziła nam ten trud – powiedziała KAI Taeko Okada z Chóru im. Z. Takady w Tokio.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.