Nie obawiam się żadnych komisji lecz tego, że chodzi o kolejną nagonkę na Kościół – tak mec. Krzysztof Wąsowski skomentował dla KAI złożenie przez Ruch Palikota wniosku do Marszałek Sejmu o powołanie komisji nadzwyczajnej ds. Komisji Majątkowej. Mec. Wąsowski był współprzewodniczącym tej Komisji ze strony Kościoła.
„Oczywiście, nie przyjmuję tego z zadowoleniem bo wyczuwam, że nie chodzi tu o rzetelne zbadanie prac Komisji Majątkowej lecz kolejny atak na Kościół katolicki w Polsce” – zaznaczył prawnik.
Wąsowski przypomniał, że jak dotąd nie ma żadnego orzeczenia sądowego mówiącego o błędach Komisji Majątkowej, w tym członków ze strony kościelnej. Obecnie istnieje jedno orzeczenie dotyczące nierzetelności rzeczoznawcy majątkowego (który nie był członkiem Komisji), który się do tego przyznał i dobrowolnie poddał się karze.
Mecenas zwrócił uwagę, że dotychczasowe postępowania w sprawie nieprawidłowości orzeczeń Komisji prokuratura umarzała. Dotyczy to mocno nagłaśnianej sprawy gruntu w Białołęce, który to przypadek, według mediów, miał stanowić najpoważniejszy dowód nieprawidłowych działań Komisji – zaznaczył Wąsowski. Przypomniał, że w tej właśnie, sprawie, także on sam był podejrzanym.
„Kolejne pojawiające się zarzuty, np. w sprawie Gliwic, są dokładnie tej samej natury, jak te, które umorzyła prokuratura w Warszawie” – ocenia prawnik wyrażając zdziwienie z powodu „dziwnego uporu” tych, którzy wciąż kierują zarzuty wobec Komisji.
„Jako osoba, która przeżyła kilka postępowań, prowadzonych także już po zakończeniu prac Komisji, jestem bardzo zainteresowany tym, żeby upublicznić wszystkie jej akta, bo my naprawdę nie mamy się czego wstydzić” – zadeklarował mec. Wąsowski. Dodał, że strona kościelna starała się działać rzetelnie i prawidłowo, dlatego jest w stanie obronić się przed wszelkimi zarzutami.
„Nie boję się żadnych komisji pod warunkiem, że będzie to merytoryczna dyskusja a nie nagonka na Kościół – podkreślił b. współprzewodniczący Komisji Majątkowej. – Jeśli będzie merytoryczna dyskusja, to jesteśmy w stanie rozmawiać absolutnie o wszystkim, a jeśli czysto propagandowa nagonka na Kościół, to jest to niepokojące” – dodał.
Zdaniem Wąsowskiego opinia publiczna ma jednostronny obraz Komisji, którą przedstawia się jako „coś przestępczego”. Prawnik dodał, że nie ma wpływu na to, co się o Komisji mówi, ponieważ „każdy poseł rozstrzyga o tym w swoim sumieniu”.
Ruch Palikota złożył dzisiaj wniosek do Marszałek Sejmu o powołanie komisji nadzwyczajnej ds. Komisji Majątkowej. Jak powiedział poseł Roman Kotliński w mediach czy Sejmie mówi się o aferach na 10 czy 20 mln zł, a w tym przypadku mówimy o 65 mld zł, na które Skarb Państwa został uszczuplony w wyniku działania Komisji Majątkowej.
Poseł wyjaśnił, że przez 20 lat Komisja przekazywała „nasz wspólny majątek” bez nadzoru, wielokrotnie z naruszeniem prawa.
Jego zdaniem wielu gruntów i budynków przekazanych Kościołowi „nie ujawniono”, a w Komisji Majątkowej panował „ogromny rozgardiasz”. - Tak ogromne pieniądze jeszcze nie były w tak haniebny sposób traktowane przez państwo, z taką nonszalancją” - mówił poseł Ruchu Palikota.
Zapewnił, że inicjatywa o powołaniu komisji nadzwyczajnej nie jest PR-em ze strony Ruchu Palikota. Poinformował, że PO częściowo wyraża poparcie dla tego wniosku, choćby ze strony poseł Julii Pitery. „Mamy realne szanse na to, że ta komisja ds. Komisji Majątkowej powstanie” - zaznaczył. Jak dodał, będzie to ewenement, naprawdę „megademaskatorskie” podjęcie na nowo tematu.
Komisja Majątkowa – powołana w 1990 r. do rewindykacji bezprawnie zagarniętych dóbr kościelnych – przekazała – według przygotowanego przez MSWiA sprawozdania - kościelnym osobom prawnym 65,5 tys. hektarów ziemi, 490 budynków oraz rekompensatę w wysokości 143 mln 534 tys. zł. - co stanowi zaledwie cześć zabranego majątku. Komuniści zabrali Kościołowi katolickiemu około 155 tys. ha ziemi oraz ponad 4 tys. budynków.
W październiku 2010 r. rząd przygotował nowelizację ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego przewidującą likwidację Komisji Majątkowej. Nowelizacja została przyjęta przez Sejm 16 grudnia, stanowiąc, że 1 marca 2011 r. komisja zostanie zniesiona.
Od momentu rozwiązania Komisji wszelkie nierozwiązane przez nią sprawy mogły być w terminie 6 miesięcy kierowane do sądów powszechnych. Jednak zaledwie około 30 z 216 podmiotów kościelnych, w których sprawach nie zakończono postępowania regulacyjnego, takie pozwy złożyło.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.